Glinki
Bardzo popularne są maski do twarzy z glinek, ale to nie jedyne zastosowanie. Właściwości tych kolorowych proszków wykorzystywane od tysięcy lat.
Są całkowicie naturalne, doskonale przyswajane przez organizm, bogate w cenne dla nas minerały- żelazo, magnez, potas, cynk, selen, miedź. Są stosowane nie tylko w pielęgnacji ciała, ale także w medycynie.
Najchętniej stosuję je jako maski na twarz. Nie znoszę kiedy coś zasycha mi na buzi więc zawsze dodaję olej, do tego hydrolaty , ekstrakty owocowe, spirulinę czy maceraty. Skóra odwdzięcza się ładnym wyglądem po takim zabiegu. Posiadam cerę naczynkową i czerwona glinka, podobnie jak algi, świetnie ją wycisza. Taką maskę z dodatkiem oleju można trzymać na twarzy długo bez obaw, że zamieni się w skorupę. Dodatkowo można spryskiwać ją hydrolatem co jakiś czas.
Glinka czerwona
Przeznaczona głównie do cery tłustej i normalnej. Działa delikatnie odtłuszczająco i łagodnie ściąga pory. Polecana jest dla osób z trądzikiem różowatym, zapobiega też rozszerzaniu naczynek krwionośnych. Zimą stosuję ją bardzo często, skóra o wiele lepiej znosi wahania temperatur. Teraz robię taką maskę raz w tygodniu.
Glinka zielona
Ma zastosowanie głównie przy cerze tłustej i trądzikowej. Lekko złuszcza skórę, odtłuszcza, oczyszcza i matuje. Działa przeciwzapalnie i przyspiesza gojenie skóry, oczyszcza z toksyn.
Mieszam ją z pastą do zębów, a czasem tylko nabieram ją na mokrą szczoteczkę. Jest bogata w minerały, ma właściwości dezynfekujące. Jako pastę do zębów odkryłam ją dzięki Ani z cudownych diet:)
Dobrze sprawdza się też do wysuszania pojedynczych wyprysków. Mieszam odrobinę glinki z hydrolatem, otrzymaną pastę nakładam na zmianę.
Zielona glinka działa najsilniej, opóźnia procesy starzenia, spłyca zmarszczki. Koi lekkie skaleczenia i oparzenia czy ukąszenia owadów.
Glinka żółta
Jest dobra w pielęgnacji skóry tłustej, mieszanej i trądzikowej. Odtłuszcza, matuje oczyszcza. Działa przeciwzapalnie, przyspiesza gojenie skóry, remineralizuje ją i oczyszcza z toksyn.
Robię z niej maski do włosów, przeciwdziała wypadaniu włosów, wzmacnia włosy, działa przeciwłupieżowo. 2-3 łyżki glinki mieszam w wybranym olejem i wodą. Nakładam na włosy i zotawiam na 15-20 minut. Włosy mniej mi wypadają, wcześniej miałam z tym duży problem, ale nie wiem czy to tylko zasługa glinki.
Więcej przepisów można znaleźć na stronie zrób sobie krem.
Glinki można stosować wewnętrznie w postaci tzw. wody glinianej. Uzupełniają niedobory pierwiastków, podnoszą odporność, oczyszczają z toksyn, powodują, że skóra staje się jędrna i gładka. Poprawiają funkcje ważnych narządów wewnętrznych. Zaleca się płukanie gardła ciepłą wodą z dodatkiem glinki przy bólach gardła czy migdałków.
Ważne, żeby nie przygotowywać masek i innych preparatów z glinkami przy użyciu metalowych przedmiotów- kubków, miseczek czy łyżek. Glinki mają magnetyczne właściwości, które zostają zniszczone w kontakcie z metalem.
Słońce wzmacnia działanie glinek, nie trzeba trzymać ich w ciemnym miejscu.
Dodatkowo zawarte z glinkach cynk i selen sprzyjają wydzielaniu endrofin czyli hormonów szczęścia. Poprawiają nam nastrój i samopoczucie. Magnez pogłębia efekty relaksujące zabiegów.
Regularne zabiegi na pewno zdziałają cuda.
Stosujecie glinki? Może podzielicie się jakimiś sprawdzonymi sposobami?
Są całkowicie naturalne, doskonale przyswajane przez organizm, bogate w cenne dla nas minerały- żelazo, magnez, potas, cynk, selen, miedź. Są stosowane nie tylko w pielęgnacji ciała, ale także w medycynie.
Najchętniej stosuję je jako maski na twarz. Nie znoszę kiedy coś zasycha mi na buzi więc zawsze dodaję olej, do tego hydrolaty , ekstrakty owocowe, spirulinę czy maceraty. Skóra odwdzięcza się ładnym wyglądem po takim zabiegu. Posiadam cerę naczynkową i czerwona glinka, podobnie jak algi, świetnie ją wycisza. Taką maskę z dodatkiem oleju można trzymać na twarzy długo bez obaw, że zamieni się w skorupę. Dodatkowo można spryskiwać ją hydrolatem co jakiś czas.
Glinka czerwona
Przeznaczona głównie do cery tłustej i normalnej. Działa delikatnie odtłuszczająco i łagodnie ściąga pory. Polecana jest dla osób z trądzikiem różowatym, zapobiega też rozszerzaniu naczynek krwionośnych. Zimą stosuję ją bardzo często, skóra o wiele lepiej znosi wahania temperatur. Teraz robię taką maskę raz w tygodniu.
Glinka zielona
Ma zastosowanie głównie przy cerze tłustej i trądzikowej. Lekko złuszcza skórę, odtłuszcza, oczyszcza i matuje. Działa przeciwzapalnie i przyspiesza gojenie skóry, oczyszcza z toksyn.
Mieszam ją z pastą do zębów, a czasem tylko nabieram ją na mokrą szczoteczkę. Jest bogata w minerały, ma właściwości dezynfekujące. Jako pastę do zębów odkryłam ją dzięki Ani z cudownych diet:)
Dobrze sprawdza się też do wysuszania pojedynczych wyprysków. Mieszam odrobinę glinki z hydrolatem, otrzymaną pastę nakładam na zmianę.
Zielona glinka działa najsilniej, opóźnia procesy starzenia, spłyca zmarszczki. Koi lekkie skaleczenia i oparzenia czy ukąszenia owadów.
Glinka żółta
Jest dobra w pielęgnacji skóry tłustej, mieszanej i trądzikowej. Odtłuszcza, matuje oczyszcza. Działa przeciwzapalnie, przyspiesza gojenie skóry, remineralizuje ją i oczyszcza z toksyn.
Robię z niej maski do włosów, przeciwdziała wypadaniu włosów, wzmacnia włosy, działa przeciwłupieżowo. 2-3 łyżki glinki mieszam w wybranym olejem i wodą. Nakładam na włosy i zotawiam na 15-20 minut. Włosy mniej mi wypadają, wcześniej miałam z tym duży problem, ale nie wiem czy to tylko zasługa glinki.
Więcej przepisów można znaleźć na stronie zrób sobie krem.
Glinki można stosować wewnętrznie w postaci tzw. wody glinianej. Uzupełniają niedobory pierwiastków, podnoszą odporność, oczyszczają z toksyn, powodują, że skóra staje się jędrna i gładka. Poprawiają funkcje ważnych narządów wewnętrznych. Zaleca się płukanie gardła ciepłą wodą z dodatkiem glinki przy bólach gardła czy migdałków.
Ważne, żeby nie przygotowywać masek i innych preparatów z glinkami przy użyciu metalowych przedmiotów- kubków, miseczek czy łyżek. Glinki mają magnetyczne właściwości, które zostają zniszczone w kontakcie z metalem.
Słońce wzmacnia działanie glinek, nie trzeba trzymać ich w ciemnym miejscu.
Dodatkowo zawarte z glinkach cynk i selen sprzyjają wydzielaniu endrofin czyli hormonów szczęścia. Poprawiają nam nastrój i samopoczucie. Magnez pogłębia efekty relaksujące zabiegów.
Regularne zabiegi na pewno zdziałają cuda.
Stosujecie glinki? Może podzielicie się jakimiś sprawdzonymi sposobami?