Last week #49

Cześć!

W tym tygodniu mam dla Was dużo zdjęć z pysznym jedzeniem:) Wczoraj byłam na Vegan Machine we Wrocławiu i ciężko było się zdecydować co zjeść. Dobre jedzenie przeważało na stoiskach, szczególnie zachwyciły mnie piękne wegańskie ciasta. Są jak dzieła sztuki, podziwiam ludzi, którzy tworzą takie cuda:) 




Spróbowałam ciasta leśny mech tym razem w wersji z pokrzywą i pędami młodego świerku, pycha! Wzięłam też dwa kawałki innych ciast na wynos:) Było kilka stanowisk z kosmetykami, ale nawet nie zaglądałam bo nic teraz nie potrzebuję. Mam sporo nowości, które niebawem na pokażę.



Skusiły mnie sery wegańskie. Nie tęsknię za serami na diecie roślinnej i nie za bardzo lubię wegańskie sery. Te produkowane przez Serotoninę są bardzo dobre. Z 4 wersji wybrałam dwie, które najbardziej mi zasmakowały. Zdecydowanie najlepszy jest na bazie nerkowców z posypką z prażonych migdałów. Jest kremowy i bardzo dobry. Może trochę za słony, ale to dlatego że prawie nie solę. 
Camber na bazie soi całkiem przypomina smak sera pleśniowego. Wzięłam na próbę i już jadłam z pysznym żytnim chlebem. Polecam jeśli na nie traficie:) Oby pojawiły się na półkach sklepowych!



Wykańczam właśnie pięknie pachnący pomarańczą balsam z Lavery i pewnie kiedyś do niego wrócę. Jest coś lekki i szybko się wchłania i dobrze nawilża skórę. Mam teraz inny pięknie pachnący balsam, który też mnie zachwycił. 
Żel do mycia ciała z Alverde ładnie pachnie, ale poza tym nie było w nim nic specjalnego. Teraz wracam teraz do mydeł bo mam kilka w zapasie. 



Bardzo ucieszył mnie prezent Pole Na Stole, mają wiele ciekawych produktów od polskich producentów. Dostałam wiele smaków, których wcześnie nie znałam, jak odkryję coś ciekawego na pewno dam znać:)



Przetworzone i pakowane jedzenie to tylko dodatek, podstawą jest zawsze świeże jedzenie. Uwielbiam ten czas, kiedy mamy tak duży wybór sezonowych warzyw i owoców. Pachnące i słodkie truskawki są u mnie codziennie, niebawem pojawią się inne owoce na które czekam:) To najpiękniejszy czas, który trzeba wykorzystać!



Pięknego tygodnia pełnego świeżych owoców i warzyw!

Pozdrawiam,
Daria



9 komentarzy:

  1. Ale dużo pyszności :) Ja uwielbiam eksperymentować w kuchni z wegańskimi ciastami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja pewnie piekłabym częściej, gdyby miał je kto jeść:)

      Usuń
  2. Same wspaniałości u Ciebie! Ciasta wegańskie uwielbiam, a prezentu zazdroszczę:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Te sery chętnie bym wypróbowała, bo kochałam pleśniaki;P

    OdpowiedzUsuń
  4. Też mam dużo frajdy w związku z dużym wyborem świeżych owoców i warzyw.
    Ciasta wyglądają przepięknie. Mam nadzieję, że też uda mi się kiedyś wziąć udział w podobnej imprezie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Upsi, piszę jeszcze raz, bo coś niedobrego mi się podziało :D
      Też uważam, że te ciasta to małe dzieła sztuki! Zazdroszczę cierpliwości ludziom którzy je robią!

      Usuń
    2. Ja też:) Zdecydowanie wolę kupić kawałek niż robić całe ciasto:)

      Usuń

Copyright © 2016 Ekocentryczka , Blogger